Z PÓŁDYSTANSU || Odczuwam do niej szczególny sentyment z przyczyny sportowej. Otóż od roku 1978 kibicuję reprezentacji piłkarskiej „Albicelestes”.
Tak się złożyło, że w pierwszym Mundialu – który dobrze pamiętam – triumfowała. Zaś król strzelców turnieju (Mario Kempes) stał się moim pierwszym futbolowym bożyszczem. Z czasem przejęli to miano jego sławniejsi sukcesorzy: Diego Maradona oraz Lionel Messi.
W latach licealnych uległam fascynacji – nieprzemijającej – prozą Jorge Luisa Borgesa i Julio Cortazara. Niewiele później zagustowałem w argentyńskich winach. A w obecnym stuleciu zainteresowałem się Polakami, których koleje losów rzuciły do ojczyzny tanga.
Źródło: DoRzeczy.pl